sobota, 11 sierpnia 2012

Ogłoszenia trochę inne (1)

Dzisiaj zamieszczę treść ogłoszenia, które ma na celu odsiać poszukiwaczy okazji i innego typu "przeszkadzaczy". Taki eksperyment. Ciekawe, czy po przeczytaniu ze zrozumieniem całej treści, ktokolwiek odważy się zadzwonić...

Honda Civic **BRZYDKA**ALE KLIMA CHŁODZI**                            cena 2699 PLN


Witam!
Mam do sprzedania Hondę Civic z KLIMATYZACJĄ. Auto wyprodukowano w 1996 roku i od tego czasu z powodzeniem porusza się po polskich drogach. Uważny obserwator zauważy niską cenę i zada sobie pytanie - czy to jest jedna z nielicznych okazji, jakie trafiają się w ogłoszeniach?
Spieszę z odpowiedzią: ten samochód jest wielką okazją dla blacharza, który będzie usuwał w nim korozję! Bedzie to dla niego nie lada okazja do wykazania się!
Honda Civic słynie z tego, że gnije i mój egzemlarz w tej kwestii nie wychodzi przed szereg. Ma zgnity błotnik, trochę drzwi tylne prawe, trochę coś tam jeszcze. Najbrzydszy jest jednak ten lewy błotnik... Niezbyt ładna jest też maska - choć nie jest zgnita.
Jeżeli chodzi o kwestie techniczne - Honda jeździ dość sprawnie. Poza niewielkimi stukami w zawieszeniu, całość przedstawia się całkiem dobrze. Rozrząd jest wymieniony (marzec tego roku), sprzęgło niedawno też zostało zmienione(czerwiec tego roku). Hamulce hamują, koła się kręcą, biegi wchodzą dobrze. W zasadzie bez większych uwag.
A TERAZ NAJCIEKAWSZE:

****NAJWIĘKSZA ZALETA TEGO AUTA****

***KLIMA JEST SPRAWNA I CHŁODZI !!!! niedawno była nabijana oraz zmieniono na nową chłodnicę klimatyzacji oraz filtr przeciwpyłkowy!!!!
Powiem więcej - TA KLIMATYZACJA NIE CHŁODZI, ONA WRĘCZ MROZI !!! i tu nie żartuję.
Pod tym względem - rewelacja!

Wnętrze jest w bardzo dobrym stanie - nie ma dziur, plam, przetarć. Jest naprawdę OK.

Auto ma dobre opony!

Ważne opłaty (OC i badanie techniczne)

Jeszcze kilka minusów:

- szwankują elektryczne szyby
- centralny zamek nie działa w drzwiach kierowcy( bo jak niby ma działać skoro nie ma tam wkładki kluczyka?). Ale bez obaw - ja auta nie zamykam i jak do tej pory stoi cały i ... chciałoby się rzec - zdrowy.


Tak serio - jest to auto dla kogoś, kto nie przywiązuje wielkiej wagi do wyglądu zewnętrznego, a chciałaby tani, sprawny i ekonomiczny pojazd na dojazdy do pracy, na zakupy. Dla KOGOŚ, KTO CHCIAŁBY TEŻ AUTO, W KTÓRYM NIE ZALEJE GO POT PO 5 MINUTACH JAZDY!!!
TA KLIMATYZACJA NAPRAWDĘ DZIAŁA!

Może troszkę wyolbrzymiam, ale chciałbym, żeby nie umawiali się na oglądanie Hondy ludzie, którzy szukają 15-letniego samochodu w stanie jak z salonu i jeszcze w superniskiej cenie.

I jeszcze jedno - ta cena i tak jest do negocjacji, ale w granicach rozsądku. Handlarzom raczej dziękuję, bo za 1000zł nie sprzedam tego auta.


***Proszę dzwonić do godziny 20:00***

P. S. Jak jestes ponurakiem, nie masz poczucia humoru i wszystko w życiu traktujesz śmiertelnie poważnie - nie dzwoń.

Nie odpisuję na smsy, maile i nie reaguję na puszczone sygnały.

8 komentarzy:

  1. Długo czekała na nowego nabywce? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeka nadal. :-) Był jeden oglądający, ale kupił u mnie lanosa zamiast hondy. Na ponad 3 tysiące odsłon były 2 (słownie dwa) telefony i to od ludzi, którzy nie do końca radzili sobie w czytaniu ze zrozumieniem. Pytali np. "czy autko nie jest zgnite" i "czy wymaga wkładu finansowego". Ręce opadają... A najzabawniejsze, że hondą jeźdżę sobie po okolicy i toczy się to dość sprawnie. Trzeba będzie zmienić tekst na "igła po dziadku, nie palone, nic nie stuka, nic nie puka" i tego typu bełkot, bo widocznie takie jest zapotrzebowanie na rynku ;-)

      Usuń
    2. Pod koniec emisji ogłoszenia może będzie jakaś promocja...
      Jak mi się civic znudzi, to może zrobię.

      Usuń
  2. Sprzedałem jak do tej pory dwa samochody (prywatnie), jedno powiedzmy, że takie jak ten Civic, jedno trochę w lepszym stanie ;)

    I zawsze robiłem full opis, wszystkie wady opisywałem bardzo dokładnie, oczywiście nie zapominałem też o plusach. I ludzie jak dzwonili to w zasadzie nie mieli o co pytać ;) tylko się umawiali na oglądanie. Oczywiście potem nie przyjeżdżali, ale z tego co przeczytałem u Ciebie, to norma :D

    W końcu jedno i drugie poszło do ludzi, którzy siedzieli w tych markach i z tego co wiem do dziś jeżdżą zadowoleni.

    Najbardziej mnie wkurza jak przeglądam ogłoszenia, opisy w stylu:

    "Stan jak na zdjęciach", "Rocznik 2000, klima, elektryka, tel...", albo jedno zdanie o samochodzie i potem litania o kredytach, ubezpieczeniach i Bóg wie o czym. Aż się nie chce takich aut oglądać, bo zawsze się trafi 10 innych dobrze opisanych...

    OdpowiedzUsuń
  3. treść ogłoszenia jednak została zmieniona na allegro. Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety trzeba jakoś tą Hondę sprzedać :-) Może trochę przesadziłem z opisem brzydoty auta... Informuję dzwoniących, co ich spotka na miejscu. Do tej pory, w drugiej edycji ogłoszenia, był jeden telefon. Każdy chciałby kupic za 2 tysiące złotych to samo, co inni wystawiają za 6 tysiecy... Wady? Jakie wady? A to nie chcę, szukam dalej...

      Usuń
  4. No cóż, śmiech na sali...
    Sam kupowałem używanego Passata, auto pochodziło z Włoch co już daje obram stanu w jakim może być karoseria.W opisie nie było mowy o otarciach, ale zdjęcia były dość dokładne i wszystko było widać.
    Nie przejąłem się ty, a co więcej mocniej zastanawiał bym się nad "ładnym", błyszczącym 11 letnim samochodem wprost ze słonecznej Italii. Interesował mnie stan silnika, sprawność klimy, działanie wyposażenia elektrycznego.Zastanawiała mnie dość sfatygowana kierownica, ale znajomy mechanik po obejrzeniu powiedział , iż przebieg 203.00 km może nie jest 100% pewny, ale wiele by mu nie dodał. Wszystko w oryginale, sprzedający wymienił jedynie tarcze i klocki z przodu, bo były marne opuścił 800pln na poczet luźno latającego przycisku od elektrycznych szyb i zaciętego tylnego zamka( w Passacie to norma:D)Reasumując, handlarz sprzedał poobijanego "złoma" z trudną do sprzedania uturbioną benzyną pod maską, za przyzwoite pieniądze a ja nabyłem wymarzone 1,8T w stanie adekwatnym do wieku i kraju pochodzenia;) Autkiem jeżdżę do dziś i żadne z otarć czy wgniotek nie spowodowało rozpadu pojazdu a drobne niesprawności elektryczne, dało się bez problemu i wielkich nakładów finansowych, usunąć:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Auto było za tanie :) Znając polskie realia klient wie że tanio dobrego nikt nie odda a jak tanio to desperat i auto złom. Było za 5500 wystawić skoro po 6000 chodzą i napisać do negocjacji:)

    OdpowiedzUsuń

Piszcie, komentujcie, krytykujcie! Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk czyta każdy komentarz i publikuje te, które nie godzą w podstawy socjalistycznego państwa ;-)