Przeczytajcie i pomóżcie.
Julka - lat 10
Jeszcze pięć miesięcy temu wesoła, wysportowana, zawsze uśmiechnięta dziewczynka.
Choroba
8 Stycznia 2015, na kilka dni przed dziesiątymi urodzinami - pierwszy atak padaczki. Po wielu badaniach diagnoza - zapalenie mózgu Rasmussena. Rzadka, nie do końca zbadana choroba powodująca stopniowy zanik kory mózgowej. U Julki zaatakowała lewą półkulę mózgu odpowiedzialną m.in. za mówienie, myślenie oraz ruchy prawej ręki i nogi.
Dzisiaj, po pięciu miesiącach Julka nie chodzi, porusza się na wózku inwalidzkim, nie jest w stanie utrzymać nawet kredki w rękach, mówi z coraz większym trudem. Afazja (w uproszczeniu - zanik mowy na skutek uszkodzenia mózgu) i niedowład prawej strony ciała postępują w zastraszającym tempie. Julka ma nawet kilkaset ataków padaczki dziennie. Dziewczynka jest świadoma tego, co się z nią dzieje. Obecnie przebywa w domu i przechodzi rehabilitację. Jej 4-letni braciszek Michałek nie chce chodzić do przedszkola, ponieważ boi się, że kiedy wróci do domu, siostry już nie zastanie.
Szanse
Wyleczyć choroby się nie da. Rodzice szukali i szukają pomocy wszędzie. Jedyną szansą dla dziecka jest usuniecie jednej z półkul mózgu, tej zaatakowanej przez chorobę. Jest nadzieja, że to pozwoli jej przeżyć i w miarę normalnie żyć. Polscy neurochirurdzy podchodzą do tego bardzo sceptycznie i nikt z nich nie chce podjąć się wykonania operacji. Każą czekać, aż stan dziecka pogorszy się do tego stopnia, że resekcja nie wyrządzi jej już żadnej szkody. Tyle, że wtedy będzie za późno...
Lekarze z Wielkiej Brytanii i Niemiec widzą jednak szanse w szybkim zabiegu - wykonywali już takie operacje i znają mnóstwo dzieci, które żyją i funkcjonują mimo tak drastycznego kroku jakim jest usunięcie półkuli mózgowej. Nie ma pewności, że się uda, ale jeśli jest choć iskierka nadziei - trzeba walczyć.
Leczenie dziewczynki może kosztować nawet milion złotych! Czasu jest bardzo niewiele, bo choroba postępuje w zastraszającym tempie!
Proszę każdego, kto tylko przeczyta tekst o wpłatę na podane poniżej konto Caritasu (z dopiskiem Julia Kołodziej), proszę o udostępnianie informacji na fejsbukach i innych portalach. Musi się udać, nim będzie za późno. Pamiętajmy, że to co zrobimy w życiu dobrego, kiedyś do nas wróci.
Zbiórka pieniędzy na ratowanie Julki
Zbiórkę pieniędzy na leczenie Julki prowadzi CARITAS Archidiecezji
Krakowskiej (ul. Michała Ossowskiego 5, 30-656 Kraków).
Wpłaty można
kierować na rachunek nr 58 8589 0006 0000 0011 1197 0001. Dopisek: Julia
Kołodziej.
Poniżej link do artykułu z Dziennika Polskiego
Za każdą przekazaną złotówkę - w imieniu Julki i jej rodziny dziękuję.
W złym momencie mnie ten news dopadł, bo akurat straciłem pracę, z kredytem i zerem oszczędności na karku, ale co mogłem - to wysłałem i rozpropagowałem linka po znajomych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :-)
Usuńczy jest jakas mozliwosc wplaty bezposrednio do rodzicow na konto? nie wspieram akcji zbiorki funduszow przy udziale posrednikow i bez transparentnych zasad ale chce pomoc.
OdpowiedzUsuń